Fantazja #29
Pod domem wykręciłeś mi ręce do tyłu i założyłeś kajdanki. Prezent, który od Ciebie dostałam parę dni wcześniej. Stanęłam koło drzwi i patrzyłam na Ciebie ze strachem. Poszedłeś na tył samochodu i otworzyłeś bagażnik . Spojrzałeś na mnie wymownie. O dziwo zamiast upokorzenia poczułam podniecenie i ulgę. Położyłam się na brzuch na dnie bagażnika. Chociaż byłam w samej sukience, nie odczuwałam zimna. Słyszałam jak podchodzisz do mnie. Założyłeś mi opaski na kostki, spiąłeś je i połączyłeś z kajdankami na plecach.. nie była to wygodna pozycja. Zatrzasnąłeś klapę … zapadła lekka ciemność. Samochód ruszył. Droga trwała chyba wieki .. może minuty, czułam się zdrętwiała i obolała … podniecona. Całym ciałem czułam jak auto podskakuje na wybojach. Nagle samochód się zatrzymał, muzyka ucichła i usłyszałam Twoje kroki. Otworzyłeś bagażnik, rozpiąłeś moje nogi i kazałeś wysiadać. Poczułam ulgę, gdy zobaczyłam, ze jesteśmy na działce w lesie. Teraz dopiero poczułam chłód. Zawiązując mi na oczy opaskę, szeptałeś, że zaraz poczuję ciepło, a nawet gorąco. Oparłeś mnie mnie do pobliskiego drzewa, podniosłeś sukienkę do góry i gładziłeś moje pośladki gałęzią świerku. Czułam ostre ukłucia igieł, swędzenie … ale w środku ogarniało mnie pożądanie. Rozszerzyłeś moje nogi, przygiąłeś plecy i … wszedłeś bez przygotowania do mojego odbytu, krzyknęłam … nie trwało to długo, po czwartym pchnięciu trysnąłeś, czułam jak sperma leci po udach. Rozwiązałeś mi oczy i weszliśmy do domku. Pod stołem był naszykowany koc, na którym kazałeś mi się położyć. Posłusznie weszłam pod stół i siedziałam tam skulona na czworaka. Jakbym mało była upokorzona .. postawiłeś przede mną dwie miski, jedna z winogronami, drugą z szampanem. O ile można jeść winogrona z zakutymi do tyłu rękami, o tyle ciężko było wylizać płyn. Siedziałeś w fotelu i obserwowałeś, jak Twoja posłuszna suka sobie radzi. Gdy miski były puste oznajmiłeś, że kara minęła, uwolniłeś moje ręce … poszłam się umyć. Teraz dopiero ogarnęło mną pożądanie …pragnienie, które narastało wraz z szumem wody. Położyłam się na łóżku. Podszedłeś do mnie spokojnie i zacząłeś głaskać mnie po lekko podrapanych igliwiem stopach, łydkach. Czułam rozpierające mnie pragnienie .. wodziłeś palcem po moich sutkach, całowałeś brzuch i pachwiny. Przekręciłam się na bok i zaczęłam dotykać twojego penisa…. Głaskałam jądra i paznokciami drażniłam nabrzmiały czubek … szew między jądrami … otworek. Podciągnęłam się do pozycji klęczącej i ujęłam penisa wargami i patrząc Ci bezczelnie w oczy wierciłam językiem przy otworku … wessałam sam czubeczek i chwilę go possałam. Przeszłam do całowania jąder wsysałam je zostawiając czerwone ślady… słyszałam Twoje mruczenie. Mój język powędrował w okolice szwa i jeździł po nim świdrująco … z góry na dół i odwrotnie. Chwyciłam kutasa w rękę i mocno ściskając wargi wsysałam go w gardło .. słyszę głuchy jęk i czuję jak spuszczasz się falami w moje usta … nie wyciągam go. Plunęłam sperma na łóżko i ciągnęłam dalej, moje podniecenie narastało, głaskałam jądra. Położyłam się na plecy a Ty zacząłeś gładzić moją mocno wilgotną cipkę. Drażniłeś dłonią moje sutki … zacząłeś je całować i ssać. Schodziłeś coraz niżej aż doszedłeś ustami do celu. Rozchyliłeś ją palcami i zacząłeś lizać .. spijałeś soki, a Twój język zagłębiał się coraz mocniej. Podciągnąłeś się do moich piersi .. ssałeś sutki, podgryzałeś je lekko. Uniosłeś się tak, by palec mojej stopy mógł drażnić jądra, nagniatać je i wędrować wzdłuż twardego już kutasa. Rozchyliłam szeroko nogi i położyłam je na swoich ramionach … moja głębia płonęła i rozchylała się … gotowa na przyjęcie. Ujęłam Go delikatnie w dłoń i unosząc wyżej pośladki wprowadziłam go w cipę … pchnąłeś tak niespodziewanie mocno i intensywnie, ze stęknęłam … Zaczęliśmy szaleńczą walkę na pchnięcia… coraz mocniej, coraz szybciej, coraz głębiej … było mi błogo, chciałam zatrzymać tą chwilę. Jeszcze jedno mocne pchnięcie a moje wewnętrzne mięśni zaczęły kurczyć się, obejmując mocno Twojego pulsującego kutasa … Te uciski wywołały u Ciebie nową podnietę i przy kolejnym pchnięciu .. trysnąłeś kolejną lawą …
Dodaj komentarz