Wyjechala
Łóżko bez kobietyTo przedmiot z drewna i sprężyn, otchłańDo tarzania się z diabłem. Ale niech tylkoDotknie go jej ciało wyciągnięteI już stało się miejscem rozśpiewanym cudamiChętną trampoliną pod niebo i wyżej.
A tyMożesz tam ze mną spędzaćTe godziny od snu aż do świtu.
I weyjechala jak ja bez niej wytrzymam do soboty,
ale w sobote za to.
Dodaj komentarz