Myślałam, że to tylko żart, że chcesz mnie tylko zdenerwować. Wiedziałam, że za wczorajszy wieczór czeka mnie kara, ale nie myślałam, że aż tak wyrafinowana. Wróciłeś do domu, wyjątkowo szybko zjadłeś i kazałeś mi wyjść do samochodu.
Było już ciemno gdy wracaliśmy z kina. Szliśmy wolno i rozmawialiśmy o oglądanym filmie. Na ulicach było pusto i spokojnie. W pewnym momencie przyszedł mi do głowy szatański pomysł. Weszłam do ciemnej bramy, i zachęcająco oparłam się o mroczną i wilgotną ścianę.
Zawsze lubiłeś podglądać moje zabawy. Wiedziałam, że tylko w ten sposób mogę oderwać Cię od ulubionego programu w TV. Siedziałam na krześle a po głowie chodziły mi szatańskie pomysły. Rozchylam nogi i opieram jedną o krawędź stołu.
Pytasz co lubię najbardziej w Tobie ?, w seksie ? Lubię zapach Twoich genitaliów. Ten zapach jest taki intymny, jakby lekko waniliowy. Najładniej pachnie woreczek z jąderkami. Lubię własną świadomość sprawiania Ci przyjemności.
Wchodzisz. Ciskasz torbę w kąt i zasiadamy do kolacji. Nic specjalnego, nie ma świec, zwykłe dobre jedzonko. Jak zwykle, tuz po kolacji, idziesz pod prysznic. Słyszę jak go bierzesz.